Te pączki są wyjątkowe, delikatne i puszyste a dzięki odrobinie gotowanych ziemniaków dłużej zachowają świeżość. Od teraz to będą moje ulubione. Jaki jest sekret udanych pączków z piękną białą obwódką?
* wszystkie składniki powinny być w podobnej temperaturze pokojowej a masło i mleko letnie ale nie za ciepłe.
* Dajmy ciastu czas na wyrośnięcie. Jeśli rozczyn z drożdży nie zacznie rosnąć w piękną piankę po kilku minutach to znaczy, drożdże nie są zbyt świeże i ciasto również nie urośnie tak jak powinno.
* Jeśli ciasto będzie się kleić nie dosypuj mąki, bo pączki wyjdą twarde. Po wyrobieniu delikatnie podsyp mąką.
* Piękna biała obwódka to zasługa wyrośniętej puchatej kuli ciasta i temperatura smażenia. Olej nagrzany do 170-175 stopni C nie spali pączka i pozwoli mu lekko unosić się na tłuszczu i pięknie rosnąć.
Składniki na ok, 13-15 sztuk:
- 35 g świeżych drożdży
- 150 ml letniego mleka
- 1 łyżka cukru do rozczynu
- 450 g mąki pszennej
- 5 żółtek jajka
- 5 łyżek cukru do żółtek
- 80 g masła roztopionego letniego
- szczypta soli
- 2 łyżki wódki lub spirytusu (można zastąpić octem)
- garść ziemniaczanego purre (2 ugotowane i rozgniecione ziemniaki. Mogą to być ziemniaki nawet z obiadu z poprzedniego dnia, podgrzane i dokładnie rozgniecione lub przepuszczone przez praskę.
- olej rzepakowy do smażenia 500-1000 ml
- Zrobić rozczyn: drożdże rozpuścić w letnim mleku z jedną łyżką cukru. Odstawić na kilka minut. Ma powstać piękna piania, która wielokrotnie większy swoją objętość.
- Żółtka utrzeć z cukrem w kąpieli wodnej (na parze - tzn. na garnek z wodą postawić miskę z masą) do uzyskania jednolitej puszystej masy.
- Do rozczynu przesiać mąkę oraz dodać pozostałe składniki. Wyrobiać ciasto przez kilka minut (można w robocie z odpowiednią końcówką do ciasta drożdżowego).
- Ciasto będzie delikatne i lekko klejące. Można podsypać minimalną ilością mąki, przykryć ściereczkę i pozostawić w ciepłe miejsce na godzinę.
- Po tym czasie podzielić ciasto na 13-15 kawałków i każdą część kulać w rękach lub na blacie aż wyjdzie ładna kuleczka. Wykładać na ścierkę kuchenną, posypać delikatnie mąkąi lekko spłaszczyć dłonią. Przykryć drugą ścierką i pozostawić na 20-30 minut ponownie do wyrośnięcia.
- Olej rozgrzać do temperatury 170 stopni C. i smażyć po 2-3 pączki. Trzeba zały czas kontrolować temperaturę tłuszczu, zwiększać lub zmniejszać moc palnika. Smażyć ok 3 minuty z każdej strony i wykładać na ręcznik papierowy.
- Po ostudzeniu można nadziewać specjalną tylką do nadziewania lub jeśli nie macie to strzykawką lub rurka metalową (taką do rurek z kremem).
- 500 ml mleka
- 120 g cukru
- cukier wanilinowy 1 op.
- 3 żółtka jajka
- 130 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka budyniu waniliowego kupnego (sam proszek)
- 400 ml mleka zagotować w rondelku.
- Pozostałe 100 ml mleka zmiksować z resztą składników
- Gdy mleko się zagotuje wlać zmiksowaną masę i cały czas dokładnie mieszać rózgą (mogą powstawać grudki, masa zrobi się gęsta ale cały czas mieszać do 5 minut aż powstanie jednolita masa budyniową.
- Przykryć budyń folią spożywczą tak aby folia dotykała bezpośrednio budyniu i żeby nie powstał kożuch.
- Po wystudzeniu nadziewać pączki rękawem cukierniczym.
Ostatnio upiekłam kilka takich pączków i chciałam zabrać je do pracy, ale nie wiedziałam, jak zapakować, aby wyglądały dalej ładnie i smakowały dobrze. Znajoma poleciła mi, aby sprawdziła sobie pojemniki próżniowe. Ogólnie pożyczyła mi jeden i faktycznie - pączki bez żadnego problemu można było zapakować. Wiem, że jej pojemniki są ze strony https://seeyoo.pl/ , więc ja właśnie przeglądam sobie ofertę. Myślę, że zamówię takie pojemniki do swojej kuchni. One przecież zawsze będą przydatne i na pewno będę z nich korzystała.
OdpowiedzUsuń